5 grudnia 2023, wtorek

B. wicepremier i min. gospodarki: Europa i świat w obliczu gospodarczych problemów II połowy roku 

Najazd wojsk Putina na Ukrainę wstrząsnął gospodarkami zachodniego świata, a perspektywy zakończenia działań zbrojnych na wschodzie Europy nadal są mgliste. Wojna militarna, wojna handlowa, zmiany w logistyce, nowe zasady kooperacji gospodarczej, sankcje – te elementy łańcucha zależności ekonomicznych zmienią światową gospodarkę na bardzo wiele lat. 

Przewiduje się, że ceny paliw i żywności, po gwałtownym wzroście w I połowie 2022 roku, będą rosły do końca 2022 roku z powodu wstrząsów spowodowanych rosyjską inwazją. To oznacza, że wyższe koszty surowców będą nadal wywierać presję na wzrost inflacji. W raporcie Commodity Markets Outlook, Bank Światowy podał, że według prognoz ich ekonomistów ceny energii wzrosną w 2022 roku o 50,5% w stosunku do roku poprzedniego, a w 2023 roku spadną o 12,4%. Bank Światowy spodziewa się również, że ceny żywności wzrosną w tym roku o 22,9%, a w przyszłym spadną o 10,4%. Oczywiście prognozy na 2023 rok zakładają „jakąś” formę normalizacji relacji świata demokratycznego z Rosją. 

Bank Światowy spodziewa się, że ceny surowców pozostaną podwyższone przez wiele lat, ponieważ wojna w Ukrainie zmienia sposób, w jaki towary są sprzedawane, produkowane i konsumowane na całym świecie. To zaś prowadzi do wzrostu niepewności w handlu, a odbiorcy nie mają pewności czy są w stanie otrzymać towar terminowo i w akceptowalnej cenie.

Wzrost cen towarów spożywczych, takich jak pszenica i olej spożywczy – których Ukraina i Rosja są dużymi producentami – jest w 2022 roku największy od 2008 roku. 

Wyższe ceny energii i surowców podnoszą inflację w wielu krajach, a indeks cen konsumpcyjnych w USA wzrósł do najwyższego od 40 lat poziomu 8,5%. Podobne zjawiska występują w Kanadzie, Unii Europejskiej, Australii, Japonii czy nawet w Chinach, w których inflacja przekroczyła 2%.

***

Ze względu na wojnę w Ukrainie i jej wpływ na ceny energii i żywności, Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) pokazał znaczne cięcia w swojej prognozie wzrostu gospodarczego na lata 2022 i 2023. MFW oczekuje obecnie spowolnienia globalnego wzrostu do poziomu 3,6% wobec oczekiwań ze stycznia na poziomie 4,4%. Dokładając do tego rosnące zagrożenie kolejną fala COVID-19 można oczekiwać, że w wielu krajach w 2023 roku wystąpi recesja gospodarcza. 

Wpływ rosnących cen żywności i energii jest jeszcze bardziej dotkliwy w krajach rozwijających się, co wywołuje napięcia społeczne i kryzysy rządowe. W połowie 2022 roku do bardzo intensywnych protestów społecznych doszło na przykład na Sri Lance, co – zdaniem wielu obserwatorów i analityków – doprowadziło finalnie do upadku struktur administracyjnych tego państwa.

„Przyspieszona inflacja stała się wyraźnym i obecnym zagrożeniem dla wielu krajów. Rosnące ceny żywności i paliw obciążają budżety zwykłych rodzin do punktu krytycznego ” – to już słowa, mocne słowa, dyrektor zarządzającej Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Kristaliny Georgievej.

***

W ciągu całej II połowy 2022 roku wielkim problemem „naszego” świata będzie deficyt żywności. To konsekwencja zagrożeń dla dostaw żywności z Ukrainy i Rosji, bowiem ekipa Putina traktuje pszenicę i kukurydzę jako broń, która może prowadzić do destabilizacji wielu państw i wywołać – na skalę nieporównywalnie większą niż w latach 2014-2015 – masową migracje z Afryki i Bliskiego Wschodu do Unii Europejskiej.

Uruchomienie sprawnych przewozów ukraińskich towarów – pszenicy, kukurydzy, oleju – przez Polskę i Rumunię na zachód Europy i na rynki pozaunijne musi być priorytetem nie tylko rządów i administracji wielu krajów i organizacji, ale przede wszystkim przedsiębiorców. Pamiętajmy też, że skuteczna pomoc Ukrainie to dziś nie tylko udostępnianie uzbrojenia czy wsparcie kilku milionów ukraińskich uchodźców, ale też zapewnienie dostaw potrzebnych komponentów i surowców pracującemu jeszcze ukraińskiemu przemysłowi i innym gałęziom ukraińskiej gospodarki. 

Polska, ze względu na swoje położenie geograficzne i związany z tym potencjał transportowo–logistyczny, będzie więc przez kilka najbliższych lat pełnić szczególnie istotną rolę w bieżącym zaopatrywaniu rosnących ukraińskich potrzeb gospodarczych, ale też w procesie odbudowy po normalizacji powojennej. Nad poprawą sprawności operacyjnej i wydajności w tym procesie trzeba jednak mocno popracować. Od końca I kwartału 2022 roku obserwujemy rosnącą liczbę firm zakładanych w Polsce przez Ukraińców, a ponadto wielu ukraińskich przedsiębiorców tworzy w Polsce również agendy i oddziały swoich firm. 

***

W I połowie 2022 roku mieliśmy do czynienia z mobilizacją administracji obu krajów nakierowaną na usprawnienie ruchu pojazdów na przejściach granicznych. Te wywołane nadzwyczajnymi potrzebami inwestycje i modernizacje punktów granicznych pozostaną z nami na lata wzmacniając więzi handlowe i przekładając się na zacieśnienie współpracy na linii Polska–Ukraina. Ale to tylko wycinek większego obrazka w sferze wymiany gospodarczej, szczególnie na linii Europa-Azja. 

Przez blokadę handlu na pograniczu ukraińsko-rosyjskim powstało wiele trudności logistycznych, co nastręcza wiele pytań i wyzwań: jak dotrzeć z towarem europejskim do Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu, Kirgistanu? Jak sprowadzać dobra z krajów Kaukazu? Czy i jak można ominąć Rosję? O ile droższy będzie teraz import z Azji Centralnej? Czy w ogóle przez Rosję nadal będzie się odbywał się tranzyt w obie strony? No i wreszcie, czy Jedwabny Kolejowy Szlak, łączący Chiny i Azję z Europą, będzie normalnie funkcjonował? 

***

Poważne opóźnienia w płatnościach, nieodzyskane należności, odcięcie od limitów kredytowych i ubezpieczeń należności, zerwanie niektórych łańcuchów dostaw, problemy logistyczne, gwałtowny wzrost kosztów transportu i z miesiąca na miesiąc coraz szersze sankcje nakładane na Rosję. To lista najbardziej dotkliwych konsekwencji rosyjskiej inwazji, z którymi muszą liczyć się przede polscy przedsiębiorcy, którzy w ostatnich latach prowadzili handel z Ukrainą, Rosją czy Białorusią. Powyższa lista pokazuje jasno, że najazd Rosji na Ukrainę to bardzo poważne wyzwanie dla polskiej gospodarki i naszych przedsiębiorstw. W 2021 roku polscy eksporterzy sprzedali do Rosji produkty o wartości 36,6 mld zł (290 UAH), co oznaczało roczny wzrost o 15 proc., do Ukrainy – 28,9 mld zł (235 mld UAH), czyli +24 proc., a do Białorusi – 8 mld zł (63 mld UAH), tj. o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. W przypadku Rosji i Białorusi te zeszłoroczne wartości po raz pierwszy wróciły do poziomów sprzed zajęcia Krymu przez wojska rosyjskie w 2014 roku. Wśród produktów eksportowanych na Wschód dominowały maszyny i urządzenia, produkty chemiczne oraz gotowe artykuły spożywcze.

***

Polscy i Ukraińscy eksporterzy – działając razem, ale i na własną rękę – myślą o nowych kierunkach swojej ekspansji. Dla tych producentów, którzy stracili rynek rosyjski, podbój rynków Azji Centralnej może być naturalnym kierunkiem rozwoju. Tym bardziej, że często towar europejski i tak trafiał do nich z tym, że przez rosyjskich dystrybutorów i pośredników.

Pamiętajmy, że w reakcji na rosyjską agresję wiele zachodnich firm wstrzymało lub ograniczyło swoją działalność w Rosji, a wiele przedsiębiorstw wręcz całkowicie wycofało się z tego kraju. Możliwość pozostania w regionie Europy Środkowo-Wschodniej – ale już nie w Rosji, a w Polsce czy na Ukrainie – to wielka szansa nie tylko dla Polski, ale także dla Ukrainy na drodze do jej członkostwa w Unii Europejskiej oraz do sprawnej odbudowy.

W 2022 roku w ciągu kilku miesięcy polski eksport na rynki wschodnie gwałtownie się zatrzymał, a w kolejnych miesiącach końca roku najprawdopodobniej przeżyje trwałe załamanie. Nie chodzi tu jednak o spadek o ok. 1/3, jak miało to miejsce po aneksji Krymu w 2014 roku. Tym razem załamanie będzie znacznie głębsze i potrwa dłużej. Perspektywy rodzimych importerów wydają się być jeszcze gorsze ze względu na konsekwentne przestrzeganie rozszerzających się sankcji na Rosję.  

Gospodarka Morska

Eksport z Polski na rynki wschodnie

Polskie firmy zostały dotkliwie dotknięte skutkami konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Główne problemy zgłaszane przez rodzimych przedsiębiorców to:

– poważne opóźnienia w płatnościach, często całkowity brak możliwości odzyskania części należności;
– nowe przepisy ukraińskie, nakładające dodatkowe obowiązki na firmy działające na tamtejszym rynku;
– problemy z dostawą towarów;
– dotkliwy wpływ gwałtownego wzrostu cen paliw oraz niektórych surowców;
– brak możliwości ubezpieczania kontraktów eksportowych;
– wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczycieli od strat majątkowych w wyniku działań wojennych;
– gwałtownie zwiększone ryzyko walutowe i duże straty w firmach, które nie zabezpieczyły kontraktów.

Dziś nikt chyba nie ma wątpliwości, że przed polskim biznesem nakierunkowanym na Wschód stoją ogromne wyzwania. Możemy cieszyć się, że bardzo sprawnie działają i już olbrzymią pracę wykonały bilateralne izby handlowe, jak chociażby Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza, stowarzyszenia i organizacje biznesu po obu stronach granicy, diaspora ukraińskich przedsiębiorców działająca w Polsce oraz zwykli, pojedynczy przedsiębiorcy. Ta aktywność daje nadzieję, że z tych wojennych turbulencji polska i ukraińska gospodarka mogą wyjść niedługo na prostą. Ważne, żeby współpraca po obu stronach granicy nie ustawała, bo jak mówi polskie powiedzenie: razem możemy więcej…

Janusz Piechociński – pełnił funkcję wicepremiera i ministra gospodarki w latach 2012–2015. Podczas swojej kadencji uczestniczył w spotkaniach na najwyższym szczeblu z przedstawicielami ponad 120 państw, aktywnie promując polską gospodarkę i jej produkty, a także zachęcając do inwestycji w Polsce. Z wykształcenia ekonomista, posiada wieloletnie doświadczenie z zakresu analiz ekonomicznych oraz wspierania inwestycji. Zorganizował i przewodniczył licznym misjom biznesowym, których celem było zacieśnianie kontaktów gospodarczych między Polską a jej partnerami biznesowymi. Aktualnie pełni funkcję prezesa Izby Handlowo–Przemysłowej Polska Azja oraz Piechociński Consulting, gdzie doradza zarządom spółek giełdowych w Polsce oraz zagranicznym funduszom inwestycyjnym.

Powiązane artykuły

spot_img

Wywiady