3 czerwca 2023, sobota

Polski i ukraiński futbol z jednego wyrosły korzenia

Zanim futbolowy świat poznał nazwisko Andrieja Szewczenki czy legendarnego Walerego Łobanowskiego, futbol w Ukrainie rodził się na terenach, które wówczas znajdowały się w granicach państwa polskiego.

Miastem, które łączy piłkarsko te dwa narody jest Lwów. To właśnie tam w 1894 roku zorganizowano zawody, które oficjalnie uznaje się za pierwszy futbolowy mecz na ziemiach ukraińskich i polskich.

Wszystko zaczęło się w Odessie

Okrągłą futbolówkę w Ukrainie widziano już ponad trzydzieści lat przed pierwszym meczem. A wszystko za sprawą Brytyjczyków, którzy przywieźli piłkę futbolową do Ukrainy. Nacja ta, która sama siebie nazywa „ojcami futbolu”, miała ogromny wpływ na popularyzację tej dyscypliny sportu na całym globie za sprawą swoich kupców, żołnierzy, przedsiębiorców czy urzędników, którzy podróżowali po świecie wożąc w bagażu piłkę. To właśnie Brytyjczycy uczyli grać w futbol Brazylijczyków czy przedstawicieli obecnie najlepszej reprezentacji świata, czyli Argentyny.

Nie inaczej było także w Ukrainie. W niektórych źródłach przeczytać można, że już w 1860 roku w dokach portu w Odessie widziano brytyjskich żeglarzy, którzy kopali piłkę futbolową.  Osiemnaście lat później – w 1878 roku – nad Morzem Czarnym powstał Odessa British Athletic Club, czyli pierwszy futbolowy klub na ziemiach ukraińskich. Trzeba jednak pamiętać, że w jego barwach grali wyłącznie Anglicy. Kilka lat później także oni zbudowali pierwsze piłkarskie boisko w Ukrainie, a „dziwna gra” zaczęła podbijać serca lokalnej społeczności. Wielką popularność futbol zdobył na terenach zachodnich, gdzie rozegrano pierwszy w historii mecz piłkarski na terenach Polski, a także obecnej Ukrainy.

Lwów – miasto, które łączy

Jednym z ośrodków miejskich, gdzie piłka nożna zdobyła szczególną sympatię jest Lwów. Właśnie to miasto od ponad stu lat łączy piłkarską Ukrainę i Polskę. Patrząc na tę symbiozę koniecznie trzeba pamiętać, że w tamtych czasach miasto to znajdowało się w granicach terytorium Polski. To właśnie w latach 1922–1926 założona w 1904 roku Pogoń Lwów aż czterokrotnie zdobywała tytuł mistrza Polski, stając się tym samym drugim najbardziej utytułowanym klubem przedwojennej Polski. Zresztą do dziś Pogoń Lwów – z 4 złotymi i 3 srebrnymi medalami – znajduję się wysoko, bo na 8. miejscu, w tabeli wszechczasów polskiej ligi.

Ówcześni lwowiacy mogli podziwiać wybitnych futbolistów z Wacławem Kucharem na czele. Wśród nich był także młodziutki Kazimierz Górski – późniejszy polski Trener Tysiąclecia – zamieszkały we Lwowie przy ulicy Gródeckiej. To właśnie tam, na lwowskich podwórkach, młody Kazik Górski kopał piłkę z kolegami i rozpoczął podróż, która zaprowadziła go na szczyt olimpijskiego podium, kiedy to prowadzona przez niego reprezentacja Polski w 1972 roku zdobyła złoto podczas igrzysk w Monachium. Dwa lata później podczas mistrzostw świata w Republice Federalnej Niemiec „Orły Górskiego” zdobyły srebrny medal przyznawany za trzecie miejsce na świecie, a zwieńczeniem pracy nazywanego „Trenerem Tysiąclecia” Górskiego było drugie miejsce podczas igrzysk w Montrealu w 1976 roku. Wybitny Polak nigdy nie zapomniał czasów młodości, zawsze wspominając Lwów jako miejsce, które go ukształtowało. Zresztą także we Lwowie postać Górskiego nie jest zapomniana, a Górski od 2003 roku jest honorowym obywatelem miasta. Natomiast na ścianie gimnazjum, do którego uczęszczał, znajduje się tablica pamiątkowa, gdzie są wyryte słowa, które wypowiedział podczas jednego ze swoich pobytów we Lwowie nawiązując do przemijających lat i zmienności świata: „Nic nie może przekreślić miłości do twego rodzinnego miasta, w którym przyszedłeś na świat”.

Także we Lwowie powstały dwa pierwsze polskie kluby sportowe: Sława, która później przyjęła nazwę Czarni, a także Lechia. Był to rok 1903. Biorąc pod uwagę fakt dziedzictwa pierwszego meczu piłkarskiego, można przyjąć także, że Czarni i Lechia to jedne z pierwszych piłkarskich klubów na terenach dzisiejszej Ukrainy. Być może i pierwsze, jeśli weźmiemy pod uwagę, że we wspomnianym klubie Odessa British Athletic Club grali wyłącznie Anglicy.

Pogoń Lwów, rok 1926. W górnym rzędzie, trzeci od prawej – Wacław Kuchar, ojciec polskiego futbolu. / fot. NAC

Co ciekawe do tradycji lwowskiej Pogoni obecnie odwołuje się wiele polskich klubów. Ma to związek między innymi z przesiedleńcami z terenów zachodniej dziś Ukrainy, którzy po zakończeniu II wojny światowej zamieszkiwali na terenie Polski. Ci, którzy kochali futbol, nowopowstałe polskie kluby na ziemiach odzyskanych od Niemców nazywali imieniem „swojej” Pogoni – jak Pogoń Szczecin czy Pogoń Prudnik – czy jako barwy wybierali niebiesko-czerwony kolor – jak Odra Opole, Piast Gliwice czy Odra Wodzisław Śląski. Wszystko, by upamiętnić ukochaną lwowską Pogoń.

Historyczny mecz

„W zdrowym ciele zdrowy duch” – to motto zna niemal każdy Polak. Mało kto wie, że jego autorstwo jest przypisywane Towarzystwu Gimnastycznemu „Sokół”. To właśnie podczas II Zlotu Sokolstwa Polskiego na terenie Parku Stryjskiego we Lwowie rozegrano mecz piłkarski, który przeszedł do historii Polski i Ukrainy. Co ciekawe, stroje drużyn różniły się tylko kolorem spodenek, ponieważ obie ekipy założyły na siebie białe koszule.

„Dnia 14 lipca w sobotę przed ćwiczeniami wolnymi, na boisko specjalnie wybudowane na placu powystawowym, weszły wobec kilku tysięcy widzów dwie drużyny: krakowska w gimnastycznych spodniach granatowych, lwowska w popielatych – obie w białych koszulkach i mesztach gimnastycznych. Urząd sędziego objął prof. Wyrobek. Obie drużyny zupełnie siebie nie znały, toteż gra była nerwowa, chaotyczna i wywoływała tyle komicznych epizodów, iż publiczność wprost się zaśmiewała. Władze sokole nie traktowały tego na serio, widzowie zupełnie się na grze nie znali, a sami gracze mieli pojęcie tylko o tym, iż za wszelką cenę trzeba piłkę strzelić między chorągiewki przeciwnika” – czytamy o tamtym wydarzeniu w wydanej w 1947 roku książceWspomnienia sportowe”, której autorem był Rudolf Wacek.

Futbolowy „spektakl” trwał zaledwie sześć minut i zakończył się golem 16-letniego Włodzimierza Chomickiego. We współczesnej piłce nożnej ten gol zapewne nigdy nie zostałby uznany, z powodu spalonego, na którym znajdował się strzelec. Wówczas tego przepisu jeszcze nie znano. A tak tamto wydarzenie na łamach książki „Wspomnienia sportowe” opisuje sam strzelec historycznego gola:

„Stałem po lewej stronie przed bramką krakowską, przed którą kotłował się tłum graczy, z tłumu tego wyleciała nagle piłka i padła przed mymi nogami, nie namyślając się ani chwili, zawinąłem od razu silnie prawą nogą w stronę bramki i piłka doskonale uderzona przeleciała niespodziewanie nad głową krakowskiego bramkarza, który wprawdzie podniósł ręce, niestety, za późno. W tej samej chwili usłyszałem z ust sędziego Wyrobka głośne zaklęcie, a w tłumie graczy krzyk – u jednych okrzyk tryumfu, u drugich niezadowolenia”

Jedyny gol zakończył mecz, ponieważ sportowcy musieli oddać plac gry na rzecz pokazu gimnastycznego. Tamto wydarzenie nadało rozpędu tej rozwijającej się dyscyplinie sportowej, czego efektem było powstawanie we Lwowie wspomnianych wcześniej klubów.

Przygotowania do rozpoczęcia meczu piłki nożnej Polska-Rumunia we Lwowie, październik 1934 r. / fot. NAC

Zupełnie różne dalsze dzieje

Przez kolejne lata, losy piłkarstwa w Polsce i Ukrainie (a częściowo ZSRR) podążały zupełnie innymi ścieżkami. Największe sukcesy polskiej piłki nożnej związane są z występami reprezentacji narodowej – złoty medal Igrzysk Olimpijskich w Monachium (1972), srebrne medale Igrzysk w Montrealu (1976) i Barcelonie (1992), a także trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Niemczech (1974) i w Hiszpanii (1982). Dużo słabiej radziły sobie natomiast polskie kluby, wśród których najlepszy wynik zanotował Górnik Zabrze, dochodząc do finału Pucharu Zdobywców Pucharów (1970).

Inaczej rzecz się ma z piłką ukraińską. O ile reprezentacja (formalnie, jako suwerenna federacja w FIFA od 1992 roku) nigdy nie zdobyła żadnego medalu w piłce seniorskiej, o tyle znacznie lepiej radziły sobie ukraińskie kluby. Dynamo Kijów dwukrotnie (1975, 1986) wygrało rozgrywki Pucharu Zdobywców Pucharów, a raz Superpuchar Europy (1975).  Szachtar Donieck wygrał natomiast Puchar UEFA w 2009 roku. Nawet FK Dnipro – klub znacznie mniej rozpoznawalny na europejskiej scenie piłkarskiej niż wspomniana dwójka – odniósł sukces równoważny z największym sukcesem klubowym piłki polskiej: w 2015 roku klub z Dnipro zagrał w finale Ligi Europa. Co symboliczne, mecz finałowy z hiszpańską Sevillą FC rozegrano w… Warszawie.

Korzenie futbolu polskiego i ukraińskiego są jednak wspólne i sięgają jednego, historycznego meczu rozegranego we Lwowie. W 1999 roku władze ukraińskiego związku piłkarskiego oficjalnie uznały datę 14 lipca 1894 roku za „początek ukraińskiej piłki”.

Damian Bednarz – założyciel portalu retrofutbol.pl, pasjonat historii (nie tylko futbolu) i działacz społeczny.

Powiązane artykuły

spot_img

Wywiady